Przejdź do głównej zawartości

St Hilarion's Castle i północne ruiny


Coachsurfing na Cyprze to przepiękna sprawa. Mój niezastąpiony Mustafa zaproponował objazdówkę po najlepszych widokach i ruinach Północy na drodze Nikozja- Girne. Pierwsszym przystankiem był chwilowo otwarty punk wojskowy niedaleko osławionej świetlnej flagi na górach Północy. 


Kolejnym, pięknym rzystankiem był zamek St. Hilarion's. Wstęp kosztuje kilka lir, ale warto. Wspinaczka jest całkiem przyjemna dzięki kamiennym schodom, które ciągną się aż na szczyt. Po drodze mijają dwa piętra , któe również obfitują w widoki i stare mury. Schody są dość strome i męczące, w średnio szybkim tempie wejście i zejście zajęło nam trochę ponad godzinę. Choć przyznam, że na szczycie spędziliśmy ponad kwadrans, bo widok i spokój są tam niezastąpione.







Zwiedziliśmy także ruiny na niższych wysokościach, równie piękne i klimatyczne. 
Jako iż, jako wielki ignorant, nie pamiętam nazw wszystkich miejsc jakie zwiedziliśmy, pozwolę zdjęciom mówić same za siebie. 










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cairo, EGP

 Pierwszy tydzień w Egipcie był taki dziwny. Przyjechałam tutaj bez oczekiwań i zadowolona z życia, ale część mnie ewidentnie została w Hiszpanii. Tutaj też wygrzewam się w słońcu, rysuję, spotykam ciekawych ludzi, ale coś jest nie tak.  Wszystkie owoce na ulicy są pokryte kurzem. Kobiety wydają mi się wystraszone. Słyszę tylko trąbienie samochodów, w powietrzu czuję tylko pleśń. Wiem, że to nie jest wina Kairu. Moja szklanka jest po prostu w połowie pusta. Z jakichś powodów ta podróż jest inna niż wszystkie poprzednie, jest nieekscytująca.  Być może to jak wiele ludzi i miejsc opuściłam jeszcze we mnie pracuje. Tęsknię za relacjami, których nie musiałabym zaczynać od początku. Czuję się trochę samotnie. Brakuje mi wyzwań i celów. Coraz częściej zadaję sobie pytanie czemu tu przyjechałam, a raczej, jakim cudem te powody wydawały mi się wystarczające? A przecież wszystko jest dobrze. Trochę szarpię się z  jedzeniem (wszędzie gluten) i z brudem w moim mieszkaniu. Ale w...

Moje dobre i złe decyzje

Pierwszy tydzień za mną. Atmosfera w pracy milusia, i nie doświadczyłam ani chwili nudy. Jednak, jakoż iż mój budżet Erazmusowy kurczy się szybko pomimo moich oszczędności, pozwolę sobie na chwilę refleksji a propos co warto było dopakować do walizki, a co lepiej poradziłoby sobie w Polsce beze mnie. Na szczęście wzięłam: - pudełko na żywność Na szczęście przewidziałam branie do pracy obiadku i sprawdza się idealnie. W biurze mamy całą kuchnię. Pudełko tym bardziej się przydaje przy wypadach na plażę. Mmmmm pyszne chlebki z awokado. - chustkę na głowę Jako iż mam dredy, ciężko u mnie z czapką z daszkiem niestety. I chustka świetnie się sprawdza. Mam nadzieję, że wtapiam się dzięki niej w ludność nikozyjską. W każdym razie bez nakrycia głowy bym nie przetrwała. - dużo jedzenia Oszczędność przede wszystkim. Niby nie jest jakoś specjalnie drogo, ale wzięłam różne rodzaje kasz, fasolę, które całkiem na długo mi starczają. Nie skończyłam jeszcze płatków owsianych, a jem je codzienn...

Cypr oczami nowicjusza, czyli 10 podstawowych rzeczy, które rzuciły mi się w oczy:

1. LEWA STRONA?! Dla mnie był to szok. Przeczytałam co prawda, że gniazdka są inne, ale tyle się naczytałam o tym jakie to łatwe i przyjemne wypożyczyć samochód na Cyprze, że nie spodziewałam się takiego obrotu spraw! Tymczasem cały ruch jest lewostronny, nawet na chodnikach ;) 2. Jest goręcej niż myślisz Żyjąc z dnia na dzień nie czuje się wachań temperatur, a potrafią dawać w kość. Najniższa temperatura spotkała mnie w środku nocy i wynosiła 24 stopnie, jednak często wieczorami nadal panuje przyjemne 30. 3. Bezpośredniość Czas się przyzwyczaić, że czasem drogę zastąpi ci przemiły Grek i zagada pomimo, że wytłumaczysz, że greckiego to ty nie pojemaju. Taki już urok kultury, że uwielbia się tutaj wszelkiego rodzaju pogawędki i zdaża mi się, że po wyjściu z autobusu ktoś po prostu idzie obok mnie i czeka aż się odezwę lub sam zaczyna monolog jak gdyby nigdy nic. 4. Koty W Istambule mnie jeszcze nie było, ale myślę, że natężenie kotów na Cyprze góruje w rankingach na dumnych m...